Strony

2014/12/28

Mały złośliwiec

Chciał ukraść choinkę 
Ale mu się nie udało.
Bo nie mieliśmy choinki 

Trzeci z kolei Wogól. Szyty z sztucznego futerka i sukna wełnianego, wypchany sztucznym puchem. Aplikacje z filcu poliestrowego hafty bawełna dziewiarską.

2014/12/20

Robal

Wielki obrzydliwy pędrak. Nie nie jest na smyczy, to pasek od torby, bo kolega pędrak jest torbą.

Szyty z kordury białej czarnej i brązowej. Powierzchnia robala pikowana na ocieplaczu kołdrowym w celu uzyskania mięsistości. Torba w środku jest walcem. Pikowanie i białe wykończenia biała nić poliestrowa do wykańczania dżinsów, zielone elementy zszywane poliamidem szewskim. Plastikowe elementy z recyklingu (plecak rozwaliłam a one wciąż były ok). Elementy które tego wymagały wypchane sztucznym puchem. Szyte maszynowo pikowane maszynowo, wykończone szwem ręcznym.
I jeszcze zbliżenie "głowy"
No i rzut oka do środka



ps. tak wiem że owady nie mają takiego w koloru w środki i mi to wisi zwiędłym kalafiorem

2014/12/13

Rogalik

Takie malutkie zamówionko, zawieszka do kluczy.

Uszyty z filcu poliestrowego, wypchany sztucznym puchem. Hafty zrobione muliną bawełnianą.

2014/12/07

Renifery


Dwa mięciutkie reniferki z czerwonymi nosami.
Szyte z białej, dwu odcieni brązowej i różowej tkaniny. Rogi uszyte z filcu poliestrowego oczy i noski haftowane mulina bawełnianą. Szyte ręcznie wypchane sztucznym puchem.


Fajnie się je projektowało i szyło, wyjątkowo nie kłopotliwe. Choć krojenie z resztek się zemściło i mają troszkę krzywe nóżki. 

Moimi zdaniem maja słodkie pyszczki.

2014/12/03

Kucyki

 
Dawno uszyte, ale czekały na swoją kolej. Były prezentem urodzinowym i nie mogłam ich za wcześnie pokazać, teraz już jestem uprawniona napisania o nich.  Tym razem są to Fluttershy i Twilight Sparkle 


Twilight Sparkle jak poprzednia uszyta z flauszu w kolorze lodów malinowych. Oczy i znaczek ma wyhaftowane haftowane muliną bawełnianą. Ogon i grzywa z kordonek do robótek szydełkowych. Troszkę inna fryzurkę ma, tak minimalnie inną, pierwsza miał dłuższą grzywkę, druga ma dłuższą grzywę na karku i nieco dłuższy ogon. I niczym innym się w sumie nie różnią.


Fluttershy uszyta jest z miękkiej musztardowo żółtej flaneli wełnianej. Oczy i znaczek jak koleżanka haftowane muliną bawełnianą. Włosy z kordonka.
Obie szyte są ręcznie i wypychane sztucznym puchem.

2014/12/01

Paduszka

Nie tytuł nie jest pomyłką. Jest tylko efektem uszycia poduszki w kształcie pada do Xboxa. Zamówienie dosyć stare, dawno zrobione, ale jeszcze się nie pochwaliłam. 
Zadaniem było zrobienie miękkiej poduszkowej wersji tego pada
 nie zdołałam zdobyć dokładnie pasującego koloru tkaniny, tak wiec uzgodniłam z klientką użycie nieco ciemniejszego materiału. Efekt końcowy był taki.
Poduszka mieści się w prostokącie 43 cm na 34 cm. Uszyta jest maszynowo z szarego polaru. Aplikacje z tkaniny wełnianej, hafty bawełną. Wypełniona sztucznym puchem.



2014/11/22

Wogóle


Takie kulista włochate wogóle. Pochodzą stąd. Na koncept artach Rev wyglądały tak:
Specjalnie żeby je wykonać zapolowałam na śliczny zielonkawo niebieski plusz.
Są niezbyt duże, uszyte z pluszu i zielonego sukna wełnianego. Oczy z filcu poliestrowego uśmieszki i brwi wyhaftowane bawełna. Wypchane jak zwykle sztucznym puchem. Uśmieszki i oczy zgodne z koncept artem.



ps . a tu macie fotostory z wogólami.

2014/11/07

Lis charytatywnie

Lisek został uszyty specjalnie na aukcję na rzecz chorego kolegi 

 Jest z mięciutkiej flaneli wełnianej, brzuszek i nogi z miękkiego flauszu. Płaszcz z sukna. Haftowany muliną bawełnianą. Wypchany sztucznym puchem
Zalicytować można go tutaj idźta i licytujta bo pomoc jest bardzo potrzebna.

2014/10/24

Unikitty

Chyba największy z projektów które wykonałam. Choć nie zupełnie planowałam ze będzie tak duży. Według zamówienia miał mieć około 30 cm wysokości. Ma pełne 56 z rogiem. Jest oparty na klockach lego, jednej z postaci w "Lego the Movie". Zdaje się że przesadziłam przy powiększaniu klocków i dla tego wyszła mi troszkę za duża. Jedna z zabawek krojonych z ekierką i kątomierzem, praktycznie niczego nie kroiłam z papieru, rysowałam bezpośrednio na tkaninie.
Uszyta z kilku kolorów sukna wełnianego i polaru. Wypchana sztucznym puchem. 


Jest z nią drobny kłopot. Jak jest z klocków czy wypchana gąbką to ten zielony łącznik nie jest kłopotem, ale jak jest wykonana do przytulania i niezbyt twarda, to łącznik staje się bardzo słabym punktem, i zabawka niespecjalnie trzyma głowę prosto kiedy się ją postawi.




Wiem że ona się jakoś nazywa po polsku, ale nie wiem jak, niech mnie ktoś oświeci. 

2014/10/17

Drobiazg

W porównaniu z panem Ciało ta maskotka naprawdę jest drobiazgiem. Ma mniej niż 10 cm wysokości.
Nie będę zadawała wam pytania co to jest, bo prawie na pewno ktoś odpowiedziałby że burak ćwikłowy bez naci. Ale to nie burak, to rubin i to nie byle jaki bo z szlifem diamentowym. Kolor materiału na zdjęciu jest nieco inny niż w naturze, tkanina jest trochę bordowa w odcieniu. Rubinek szyty był z dwu warstw, z czerwono bordowej satyny i cienkiej flaneli wełnianej. Satyna jest po to żeby rubinek błyszczał, zaś flanela po to żeby trzymał kształt. Satyna jest bowiem dosyć cienka i istniała spora obawa że po wypchaniu zabawka naprawdę bardziej będzie przypominała buraka niż cokolwiek innego. Szlif jest przepikowany bawełnianą muliną, oczka są aplikowane wycięte z czarnego filcu. Reszta facjaty haftowana muliną.

2014/09/27

Pan Ciało

Pan Ciało był bardzo szczególnym zamówieniem. Nie dla tego że był duży (obwód 94 cm) i nie dla tego że robiony z rysunku (takich zabawek mam już kilka). Ale dla tego że miał być maskotką dla całego wydziału, nie dla jednej konkretnej osoby tylko dla grupy takich osób. Mam nadzieje ze będzie służył swoim studentom dobrze i długo. A oto on:


Szyty z miękkiego cielistego flauszu, wypchany sztucznym puchem, oczy i usta naszyte, na "plecach"  przypięta haftowana agrafką karteczka z ręcznie haftowanym napisem. Żałuje ze nie mam zdjęcia Pana Ciało w wydziałowej czapeczce.

ps oczywiście zapomniałam  najważniejszego, maskotka przynależy do Wydziału Fizyki, Matematyki i Informatyki Politechniki Krakowskiej.

2014/09/16

Pidżama

A tak właściwie to nie pidżama tylko koszulka nocna. I nie jedna a dwie.
Pierwsza wygląda tak :

Typowo letnia koszulka, z delikatnej bawełny w drobne kropeczki. Szyta i wykańczana maszynowo. Bardzo fajna w noszeniu, ale ma tę wadę że nadaje się tylko na gorącą porę roku. Wiec na jesień musiałam uszyć sobie drugą, o taką: 

Długość ta sam bo i tak zawsze sypiam czymś przykryta, ale w długie rękawy na pewno sprawdzą się lepiej przy jesiennych chłodniejszych nocach.Jestem z tej koszuli dumna jeszcze z jednego powodu, W sumie miałam 2,04 metra tkaniny o szerokości 84 cm. I zmieściłam się z koszulką długości 100 cm i obwodzie na dole koszulki ponad 120 cm. Wygodna lekka, z drukowanej bawełny, szyta maszynowo wykańczana w połowie ręcznie w połowie maszynowo.

2014/09/06

Ziemniaczek

Mały ziemniaczek. Dla Kobiety Ślimaka, bo chciała medal z kartofla. Więc dostała kartofla z medalem. Z agrafką żeby mogła go nosić jak medal.
a wygląda kartofel tak



Szyty ręcznie z filcu poliestrowego, hafty bawełną.

2014/09/04

50% kimona

Uszyłam sobie szlafrok. Materiał i pomysł miałam od dawna. Brakował chęci do zrobienia. No i ostatnio chęć się pojawiła. I efekt jest jak widać

Bawełna drukowana, w wzory orientalne, dwustronne, wykończone maszynowo. Oparte na najprostszym wykroju znalezionym w sieci (podejrzewam ze miało być to kimono dla lalki). Brakuje mi na razie pasa do związywania i kołnierza. Ze zdjęć mam wrażenie (może nie słuszne) że przy prostych kimonach pas jets z tego samego koloru i tkaniny co kimono, mnie się ten materiał skończył, wiec trzeba będzie pokombinować.

ps i wiem ze nie mam kołnierza, ale jak już napisałam nie mam tego materiału.

pss i nowy wpis na blogu historycznym usmażyłam.

2014/08/29

A dziś na sofie pierogi

A dokładnie jeden. 


O taki. Uszyty z polaru w kolorze kawy z mlekiem, wypchany sztucznym puchem. Szyty maszynowo i ręcznie. Długość 56 cm wysokość około 30 bez falbanki. Miękki przytulasty, aż szkoda było wysyłać klientce, która zresztą uznała że jest on idealny. 

ps. zatrzyjta na bloga historycznego o tu.

2014/08/23

Dalsza część

Kolejny efekt zmiany profilu bloga , czyli ciąg dalszy o rekonstrukcji. Bardziej precyzyjny i dokładny post macie tutaj, a tak ogólnie to chodzi o czapeczki. Są one rekonstrukcją czapki z Herjolfsnes z grobowca nr 83 (nr. muzealny D10610). Wkrój pochodzi z książki "Medieval Garments Reconstructed", genialnej skądinąd. Czapeczki są szyte ręcznie, dolna krawędź wykończona stebnówką. Bardzo dumna jestem z rozłożenia szwów. Piękne idealnie historyczne sztukowania. No i kolorki, naprawdę naturalne barwniki dają piękne kolory.




Czapeczek  jest co prawda 6 ale są cztery kolory i je właśnie pokazuje. Czerwień to marzanna, wyjątkowo niemiło pachnące kłącze, dające piękne odcienie czerwieni od wściekłego pomidora do cegły klinkierowej. Poniżej orzech włoski łupiny, w tym wypadku młode wiec kolor niezbyt nasycony, jeśli używałbym łupin z końca sierpnia czy września mogłabym uzyskać nieomal czarny brąz. Następnie szarozielony pochodzący z farbowania liśćmi brzozowymi z dodatkiem żelaza. Najniższy kolor to rdest ptasi z dodatkiem żelaza. Liść brzozy i rdest ptasi bez żelaza dają odcienie żółci. Wszystkie czapeczki są na sprzedaż.   

2014/07/31

Volkswagen T1

Jakiś czas temu pewna miła klientka zamówiła go dla swojej drugiej połówki, miłośnika volkswagenów. Wyszła mi fajna przytulaśna zabawka. Nie było praktycznie żadnych problemów projektowych. Po prostu siadłam i uszyłam. Jedyne co odrzuciłam z pierwotnego projektu to zderzaki, jakoś tak mi się nie podobały. I wyszedł taki
Szyty z miękkiego  jasnozielonego flauszu, podwozie z szarego flauszu, ciemna zieleni to flanela wełniana, szyby i kołpaki, światła filc poliestrowy koła sukno wełniane czarne. Hafty zrobione metalizowana i czarną muliną. Wypchane oczywiście kulkami poliestrowymi. Ma około 20 cm długości.I troszkę zdjęć z innych punktów widzenia
 Mam nadzieję że wam podoba się tak jak nowemu właścicielowi.

2014/07/23

i jeszcze jedna zakładka

Nie ostatnia ze zrobionych przeze mnie, nie najstarsza (Inicjały które pokazałam w poprzednim poście są starsze). Ale i tak ma prawie dwa lata, została bowiem w grudniu 2012 wręczona jako prezent. Dlaczego nie pojawiła się wcześniej na blogu nie wiem, pewnie miałam wtedy przekonanie że powinnam na blogu pokazywać tylko zabawki dzianinę i ewentualnie drobne szyte rzeczy. Wydaje mi się teraz ze pomysł był głupi, więc uzupełnię bloga o to co wcześniej odrzuciłam.
Wracając do zakładki papier do malowania, akwarela  czarny atrament. Zdjęcie zrobione przed zafoliowaniem. Nie pamiętam rozmiarów, ale zdaje się ze mieściła się w rozmiarówce tych poprzednich.

2014/07/22

Zakładki

Trzy sztuki, które zostały mi z ośmiu jakie zrobiłam. Jedyne które dostąpiły zaszczytu bycia sfotografowanymi. Nie żeby inne były gorsze, ale jakoś tak rozeszły się po ludziach, zanim przypomniałam sobie o robieniu im zdjęć.
Wszystkie maja około 22cm długości i 7,8 cm szerokości. Dwie pierwsze o te

 Oparte są na tzw Księdze Modeli wykonanej przez niejakiego Giovanniego de'Grassi w okolicach roku 1390. Obie ilustracje to ułożone z ludzi i zwierząt inicjały tu konkretnie J I L.
Trzecia natomiast o ta

Oparta jest na ilustracji w manuskrypcie "The Maastricht Hours" konkretnie na marginaliach z tych godzinek. 
Wszystkie malowano akwarelami (oryginały malowana temperą na gruncie) na papierze. Dwie pierwsze na gładkim bloku technicznym, ostatnią (i te które się rozeszły) na papierze do malowania z lekką fakturą. Wszystkie zostały zafoliowane na gorącą.
Zakładki z inicjałem są na sprzedaż. Zakładka z kotem jest moja ale swobodnie mogę wykonać jej kopię. 

Jeśli ktoś będzie zainteresowany, mogę wykonać zakładkę z innym motywem .