Konkretnie Pinkie Pie. Jest różowa jak diabli, wszystko ma różowe (dusze też). Zamówiona jako prezent urodzinowy. Grzywa i ogon zostały zamówiona w innym "standardzie" niż moje normalne wykonanie. Nie lubię tej metody, ale klient ma głos w takich sprawach. Znów lekko zmodyfikowałam wykrój, choć jako podstawka wciąż jednak występuje wykrój stąd. A tak wygląda gotowa Pinkie
Sama jest uszyta z różowego (bardzo soczysty odcień jakby mnie kto pytał) flauszu, grzywa i ogon z ciemno-cyjanowego sukna.Wszystko wypchane sztucznym puchem. Hafty muliną bawełnianą.
Podobno grzywa i ogon wyszły ok, nie wiem nie lubię tej metody, więc ciężko mi ocenić jak wyszło. A tu troszkę zbliżeń.
Z ciekawości - co to za metoda i czym się różni od Twojej? A sama Pinkie doskonale różowa :D
OdpowiedzUsuńJa robię włosy z włóczki, a te tutaj są uszyte i wypchane,
Usuń