A dokładnie samochód straży, pluszowy
Szyty ręcznie z polaru, aplikacje z polaru, wypchany sztucznym puchem.
A dokładnie samochód straży, pluszowy
.... tak wiem warsztaty były w zeszłym roku
W listopadzie. Na Imladrisie.
Do napisania zebrałam się dopiero teraz (cieszcie się że w ogóle się zebrałam). Po prostu uznałam że jednak szkoda żeby takie śliczne stworki się zmarnowały. Tytuł warsztatów brzmiał "Moja roślinka ma nogi!?". Oczywiście ja będąc mną mam zdjęcia ale nie wiem do kogo należą stworzonka (poza jednym). Jak ktoś wie czyje jest czyje proszę o info.
szyty z filcu, wypchany sztucznym puchem.
szyty z filcu i polaru, wypchany lekko sztucznym puchem.
szyte z polaru i filcu, prawie nie wypchany.
Nie są to wszystkie zabawki z warsztatów, tylko te które były w momencie zakończenia warsztatów gotowe.
a właściwie jedne, o taki
ps.tak wiem że perspektywa troszkę pojechała na urlop.
Czyli kurzyk, wędrująca sadza bądź smoliście czarny. Pojawia się u Hayao Miyazaki. Są małe puchate rozsypują się w pył jeśli je zgnieciemy. W "My Neighbor Totoro" mieszkały w opuszczonych budynkach. W "Spirited Away" pracowały w kotłowni i jeśli nic nie robiły zamieniały się w sadzę. Mój nie zmieni się w sadzę (taką mam nadzieję).
Szyty ręcznie z sztucznego futra, oczy z białego i czarnego filcu. Wypchany sztucznym puchem.
ps. mam na kącie dwa, ale zdjęcia tylko z jednego
Prezent mikołajkowy. Zeszłoroczny. Córka koleżanki ma lekką obsesję na punkcie Stitcha. A koleżanka ma psa który zakłaczy każdy polarowy kocyk z tymże. Więc wymyśliła że trzeba użyć materiału do którego psie włosy się nie przyczepią. Wybrałyśmy piękną taftę w kolorze ciemnego lapis lazuli. Na aplikację zakupiłyśmy tkaniny typu podszewka (dawały największy wybór kolorów). Podszewkę zrobiłam z pikowanej podszewki. I wyszło mi coś takiego
Stitch w wersji bardziej "ziemskiej" niż "kosmicznej"
I trzy absolutnie ziemskie motylki, wzorowane na monarchach.
ps. tak wiem że kolory nieco pojechane, ale niestety zdjęcia robione na szybko przy sztucznym świetle,
Dwie warstwy cienkiej tkaniny. Ze względy na delikatność szyte ręcznie. Haftowane w motylki i kwiatki. Mojej Rodzicielce podoba się bardzo.
Szyta z jednej warstwy cienkiej bawełny i maszynowo robionych koronek. Pierwotnie planowałam zrobić patchwork z koronek, ale okazało się że mam ich trochę za mało, wiec połączyłam za mało bawełny z za mało koronek i wyszła taka troszkę dziwna zasłonka. Szyte ręcznie bo moja maszyna nie współpracuje z koronkami (albo ja nie umiem jej zmusić). Ta zasłonka podoba mi się bardziej.