Strony

2013/02/24

Cthulhoo po raz trzeci

Szyłam sobie cthulhoo i zrobiłam błąd, uszyłam do jasnozielonego tułowia ciemnozieloną głowę, wyglądało to nieszczególnie wiec do ciemnozielonej głowy skroiłam tułów a do jasnozielonego tułowia głowę, w efekcie mam dwa cthulhoo. Oba będące fanartami mojej ulubionej parodii  dzieł H.P. Lovecrafta. A ten jasnozielony wygląda tak


W porównaniu z ciemnozielonym ma nieco wiesze skrzydła. I odrobinę inny kształt tułowia, wciąż eksperymentuje z tym wykrojem. I wciąż nie jestem zadowolona. A wracając do przytulaka. Uszyty z dosyć sztywnej zielonej flaneli i tkaniny wełnianej w śmiesznie nazwanym kolorze. Skrzydła z sukna wełnianego i tejże tkaniny (kolor nazywa się wiosenna zieleń). Wypchany poliestrem, oczy z koralików kultysta z filcu poliestrowego. Jak jego kolega jest singlem pragnącym zmienić ten stan. 

2013/02/23

Cthulhoo po raz drugi

Tym razem właściwie prawie prawdziwy. Oparty na tym samym wykroju Myszostwora. I na moim ulubionym komiksie parodii dzieł H.P. Lovecrafta. 



 Wbrew wyglądowi na zdjęciu jest zielony, ciemno ale zielony. Uszyty z flaneli wełnianej i tkaniny wełnianej w kolorze wiosennej zieleni (nie wiem kto nadaje nazwy tym tkaninom). Wypchany poliestrem. Oczy z koralików w kolorze jasnozielonym, kultysta z  filcu poliestrowego. Jest do wzięcia  

2013/02/19

Zdzisiek

Zwany potocznie Zło-menem. Jedne z bohaterów KOPSa zaznaczmy że złych. Uszyty na tym samym wykroju co Gecko, jest w końcu jego bratem. A oto i on

Oto największa fajtłapa wśród super łotrów (choć dr. Śmiech dzielnie rywalizuje z nim o ten tytuł). Uszyty z sukna wełnianego w kolorze czerwonym i czarnym, Użyłam też czarnego filcu. Oczka i uśmiech haftowane.  W ogonie drucik.
A tu parę zbliżeń.
 

2013/02/15

Mr Gecko

Pierwszy Mr. Gecko został uszyty dawno temu, co zresztą widać na zdjęciach, zrobionych w lecie pod Wawelem. Wyszedł mi nie najlepiej. Za długo się męczyłam żeby go zrobić i za szybko chciałam potem wysłać właścicielowi. Trzy zdjęcia poniżej to właśnie ta pierwsza wersja Gecko

Miałam zresztą ochotę Katera zastrzelić bo przez niego dwa tygodnie po przeprowadzce zajmowałam się dłubaniem tego skubańca. Pierwszy raz  wykrój stawiał mi aż taki opór, po prostu nie szło go skomponować, cztery razy całość, 6 razy głowa, masakra umysłowa i tyle. W nowym egzemplarzu te elementy i tak musiałam poprawić, więc tamtą robotę można było zrobić lepiej. Choć w sumie najgorzej było z butami bo te musiałam je przeprojektować pewnie dla tego ze za pierwszym razem poszły mi łatwo. Montaż w obu wypadkach nie był trudny, za pierwszym razem był co prawda kłopot z ogonem, dwa razy szyłam i trzy razy przyszywałam do zabawki ale był to normalny problem z pierwszym montażem. W pierwszej wersji oczy były haftowane z koralikiem jako źrenicą, ale postanowiłam z tego zrezygnować, zbyt wyłupiasto wyglądały. Druga wersja jest wyłącznie haftowana. A oto  drugie podejście do Gecko.



Obie wersje wykonano z tych samych materiałów. A zrobione są z sztywnej flaneli zielonej i żółtej, wypchane wypchaniem tapicerskim, oczy haftowane. W ogonach drut nadający im giętkość. A dla nie znających komiksu Mr Gecko pochodzi z KOPSa.

2013/02/13

Łodzik

Zrobiłam następnego łodzika. Z tego samego wykroju co ten. Dobór materiałów jest jednak nieco inny. Sami zresztą popatrzcie

Muszla i płaszcz (to białe nad mackami) z białego cienkiego sukna. Oczy z błękitnego sukna. Macki z tkaniny typu żorżeta. Całość wypchana poliestrowymi kuleczkami. Oczy z koralikami w kolorze pomarańczowym. W przeciwieństwie do pierwszego łodzika ten ma wypchane macki i sam też jest lepiej wypchany, jednak to watowate wypchanie lepiej rozkłada się niż ocieplacz kołdrowy. Tkanina z której są macki to jedna z mocniej przeklętych, bardzo trudna do szycia ręcznego, rozłazi się i rozsnuwa, dodatkowo trudno się ją kroi równo, użyłam jej tylko ze względu na kolory.

2013/02/09

Cthulhoo

No dobra nie Cthulhoo osobiście, tylko jego mysz. Jak nie wiedzieliście że Cthulhoo ma mysz to już wiecie. Kolejna myszka w serii.


Myszka jest zielona (tak nawet to czarne coś jest zielone). Skrzydła brzuszek łapki ogon i uszy uszyte z resztek zielonych sukien. Skrzydła z szczególnie sztywnego i zbitego, dzięki temu będą ładnie trzymać kształt. Wierzch ciała i boczki oraz macki uszyte z ciemnozielonej flaneli wełnianej, cienkiej i mięciutkiej. Wypchane poliestrem oczka z koralików, Ręcznie szyte.
I jeszcze zbliżenie na pyszczek.


2013/02/06

Powrót Leminga

Tym razem jeden Leming. MÓJ leming, z nikim się nie podzielę, ale mogę pokazać, wczoraj wykończyłam go, uszyty był już dawno mniej więcej wtedy kiedy robiłam lemingi prezentowe. O  te
Leming krojony z dwóch kolorów flauszu wełnianego. Wypchanie poliestrowe.  Puszka z białego papieru technicznego klejona, malowana flamastrami. Leming wysokość 10 cm puszka wysokość 2,5 cm. Paseczek przez grzbiet haftowany muliną Ariadny, nosek haftowany kordonkiem do koronek. Przednie łapki usztywnione pętla z drutu. A tu odrobinka zbliżeń


2013/02/02

Wypadki

Wypadki chodzą po ludziach i przedmiotach. Właśnie nadepnęło na nasz monitor. Sfajczył się wczoraj, naprawa będzie droższa od kupienia nowego i to lepszego. Więc czekam na wypłatę i nabywam nowego płaszczaka. Bo CRT które mam na zastępstwo zajmuje całe biurko i nie jestem w stanie na nim czytać.