Ten projekt od początku był unikalny. Po pierwsze człowiek który go zamówił uzgodnił z Iloną że wolno mu użyć drugi raz kroju na Derporożca. Ilona po odsłuchaniu co to ma być stwierdziła że nie będzie kolidowało z "Igranima gruzem". Potem długo nie było jak się za niego zabrać, rzeczywistość stawała okoniem. A jak się już zebrałam to zabrakło mi około 4 godzin żeby móc go oddać. Teraz biedak czeka na właściciela i tęskni, a kolego nieprędko przyjedzie do Krakowa. A teraz Derporożec osobiście
Czarny i różowy flausz wełniany, czerwone sukno i tkanina wełniana, kordonek bawełniany, mulina bawełniana, Wypchany jak zwykle sztucznym puchem.
Zdjęcie powyżej pokazuje czemu jest to Derporożec CHAOSU (jak ktoś chce możne rozpoznawać symbole, jako nagrodę będzie miał satysfakcję)
I niezależnie od gatunku dupę ma zgrabną, jak to Derporożec
No zakochałam się... <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń