Grzbiet, wierzch skrzydeł i uszu, ogon i łebek wykrojone z szarego flauszu, brzuszek z białego sukna, spód skrzydeł i uszu czerwona flanela, żółta flanela na końcówkę ogona i grzebień.
Najpierw pozszywałam skrzydła i uszy, przestebnowałam je, potem zszyłam i wypchałam głowę, pozszywałam tułów, zaszyłam go i przyszyłam głowę, przed przyszyciem skrzydeł i wykończeniem stwór wyglądał tak
Następnego dnia po skończeniu go pojechałam do Żurady na turniej łuczniczy z cyklu Ligi południa. Wsadziłam sobie biednego stwora do kieszeni, ze stwierdzeniem ze przyda się do poprawiania humoru, bo w sobotę pogoda nieszczególna była padało i było ogólnie niemiło. I po strzelaniu myszostwór przyczepił się do Agami i już z nią został. Zdjęcie poniżej pochodzi już od jego nowej właścicielki
A tak na marginesie odkryłam w swoim bajzelku kupione kiedyś igły, które okazały się być genialne w niektórych etapach montażu zabawek. Poznajcie moja najnowsza miłość
Półokrągłe igły materacowe :D, są genialne przy przyszywaniu pewnych elementów które przy używaniu prostych igieł wymagały niezłej gimnastyki i znajomości dużej ilości brzydkich słów, żeby po każdym wbiciu sobie igły w palec powiedzieć coś oryginalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz